Dahab...miasto hipisów i beduinów, mekka nurków z całego świata. To miejsce gdzie czas zatrzymuje się w miejscu. Dla nas również na 7 dni czas zatrzymał się, tutaj codziennie oddawaliśmy się naszej pasji nurkowaniu. A wieczorami spacerowaliśmy po uliczkach Dahabu, przesiadywaliśmy w kawiarenkach pijąc beduińską herbatkę i paląc arabską fajkę. Nurkowania nasze organizowała jedna z największych baz nurkowych w Dahab - Planet Divers.
Dahab słynie z wielu ciekawych miejsc nurkowych, odwiedziliśmy zaledwie kilka z nich, ale to co zobaczyliśmy pod wodą jak zwykle zrobiło na nas niesamowite wrażenie.
Podczas nurkowania na Bellsach podpłynął do nas żółw, tak samo zainteresowany nami jak my nim. Spotkanie z nim było niesamowitym przeżyciem.
Ostatni dzień nurkowy, to moje nurkowanie techniczne na słynnym Arczu, głębokość 60 metrów, czas denny 14 minut. Nurkowanie odbyło się z Marcinem Chochorowskim oraz grupą nurków technicznych z Lublina.